Bractwa kurkowe powoływane były już w średniowieczu głównie do ochrony nowo powstałych miast. Przekształcano przedstawicieli różnych cech czyli mistrzów igły czy dratwy w sprawnych obrońców, znających żołnierskie rzemiosło, przynajmniej w minimalnym zakresie, którzy w razie potrzeby bez wahania stawali na murach, początkowo z łukiem, potem z kuszą, a od XVI w. z bronią palną w dłoniach. Tego szewcy, krawcy, piekarze czy złotnicy musieli się dopiero nauczyć. I temu służyły bractwa kurkowe. Ciągle jeszcze całokształt tych problemów nie został dostatecznie wnikliwie przebadany. W zachodnioeuropejskiej literaturze przedmiotu prawie nie ma informacji o polskich bractwach kurkowych. W najlepszym razie trafić tam można na wzmianki poświęcone Krakowskiemu Bractwu Kurkowemu lub Gdańskiemu Bractwu św. Jerzego, czy też aż czterem bractwom kurkowym działającym we Wrocławiu. Ale w tych ostatnich dwu przypadkach pamiętać należy o skomplikowanych uwarunkowaniach historycznych i narodowościowych obu miast.
Podobnie rzecz się ma z wiedzą na temat europejskich towarzystw strzeleckich w Polsce. Wynika to z wzajemnych trudności w dostępie do źródeł i literatury fachowej. Tak jak badacze zachodnioeuropejscy, zajmujący się dziejami bractw kurkowych, nie wiedzą, że niegdyś na obszarze ziem polskich działało, w sposób udokumentowany źródłowo, ponad 240 towarzystw strzeleckich. Trudne polskie losy nie sprzyjały zacieśnianiu wzajemnych więzi polskich z miastami zachodniej Europy. Stąd też wiele wspólnych, strzeleckich tradycji poszło w zapomnienie, szczególnie od chwili utraty przez Rzeczpospolitą niepodległości.
Na Śląsku, gdzie w 1849 r., z inicjatywy raciborskiego bractwa, doszło do powołania Górnośląskiego Związku Strzeleckiego (Oberschlesischer Schutzenbund), zrzeszającego w chwili powstania strzeleckie organizacje z 9 miast, tj.: z Bytomia (Beuthen).Gliwic (Gleiwitz). Głubczyc (Leobschutz), Koźla (Cosel), Mysłowic (Myslowitz), Raciborza (Ratibor), Ujazdu (Ujesd) i Żor (Sohrau). Znalazły się wśród nich jedne z najstarszych górnośląskich bractw. Od następnego roku Związek rozpoczął ożywioną działalność, stale powiększając swe szeregi o nowych członków, w tym także od 1875 r. o Bractwo Strzeleckie z Tarnowskich Gór.
Charakterystyczną formą tej działalności było przede wszystkim organizowanie dorocznych uroczystości związkowych w miastach, w których funkcjonowały poszczególne bractwa. W 1905 r. miejscem takiego zjazdu były Tarnowskie Góry. Imprezy te cieszyły się dużą popularnością, nie tylko wśród braci kurkowych, ale także wśród mieszkańców miast, w których je organizowano, gdyż stanowiły swoistą atrakcję towarzyską i wydarzenie kulturalne.
Sytuacja uległa zmianie z chwilą, gdy Górny Śląsk powrócił w granice Polski. Działalność Górnośląskiego Związku Strzeleckiego zamarła, tak jak i wielu śląskich bractw kurkowych, które nie zawsze umiały lub mogły się odnaleźć w nowej rzeczywistości politycznej. Ale już w 1923 r. powstała w bractwie w Mikołowie inicjatywa odrodzenia ruchu strzeleckiego na Śląsku. Po opracowaniu własnego statutu i uzyskaniu jego zatwierdzenia przez władze, mikołowskie bractwo przystąpiło do nawiązania kontaktu z bractwami w Wielkopolsce.
W tej dzielnicy bractwa kurkowe były szczególnie liczne i popularne. Stąd też szybko właśnie tu skrystalizowała się idea ich zjednoczenia w jednej, wspólnej organizacji. Już 7 sierpnia 1922 doszło w Poznaniu do spotkania przedstawicieli ponad 130 różnych towarzystw strzeleckich, głównie z obszaru byłego zaboru pruskiego. Podjęli oni decyzję o powołaniu do życia Zjednoczenia Kurkowych Bractw Strzeleckich Zachodnich Ziem Polskich. Statut Zjednoczenia, opublikowany w 1923 r., zakładał możliwość udziału w jego pracach bractw nie tylko z województw poznańskiego i pomorskiego, ale także z terenu Śląska. Zapoczątkowało to stopniowe tworzenie ogólnopolskiej struktury, w ramach której do wybuchu II wojny światowej znalazła się większość polskich bractw kurkowych.
Reprezentanci górnośląskich bractw przybyli już na drugi zjazd delegatów, połączony z I Kongresem Zjednoczenia, którego obrady toczyły się w dniach od 30 sierpnia do 4 września 1924 w Poznaniu. Zapadła tam ważna decyzja o utworzeniu czterech Okręgów: Poznańskiego. Pomorskiego. Bydgoskiego i także Śląskiego, którego organizatorem z ramienia Zjednoczenia zostało bractwo z Mikołowa. Zebranie konstytuujące je zwołano na 7 grudnia 1924 r. do Mikołowa. Uczestniczyli w nim przedstawiciele trzech bractw: Rybnika, Tarnowskich Gór i gospodarzy, a także w charakterze obserwatorów, delegaci będącego dopiero w stadium organizacji bractwa z Wodzisławia Śląskiego. W wybranym wówczas zarządzie nowego Okręgu znaleźli się również przedstawiciele Tarnowskich Gór. Strencioch jako zastępca sekretarza i Philipp Thomalla w charakterze zastępcy strzelmistrza. Zarząd Okręgu Śląskiego od razu przystąpił do działań mających na ceni popularyzację tej nowej formy strzeleckiej aktywności. Zaowocowało to szybkim powiększeniem się liczby członków Okręgu, jak również liczby nowych bractw na Górnym Śląsku.
Dowodem rosnącego znaczenia bractw górnośląskich – w tym i tarnogórskiego – stało się powierzenie im organizacji IV Kongresu Zjednoczenia, przypadającego na 10-lecie istnienia organizacji. Na miejsce obrad, nad którymi Patronat Honorowy objął prezydent Rzeczypospolitej prof. Ignacy Mościcki (1867-1946). wybrane zostały Katowice. W trakcie obrad, trwających od 26 czerwca do 3 lipca 1932 r., podkreślano również fakt, że jest to zarazem 10. rocznica powrotu Górnego Śląska do Macierzy. Zjazd katowicki upamiętnia wydana z tej okazji specjalna publikacja (IV Kongres i W lecie Zjednoczenia Kurk. Bractw Strzeleckich Katowice 26. VI – 3. VII [Katowice 1932]), w której, wśród zdjęć patronujących imprezie prominentnych osobistości od prezydenta RP i wojewody śląskiego poczynając, poprzez przedstawicieli władz lokalnych i władz Zjednoczenia, odnaleźć można takie fotografię Maxa Kolonko z Tarnowskich Gór wymienionego tu z tytułem Mistrza Zjednoczenia.
1 września 1939 przerwał działalność wszystkich polskich bractw kurkowych. Już wkrótce wielu z braci straciło życie z rąk okupantów, a strzelnice brackie stały się nieraz miejscem rozstrzeliwań Polaków (np. w Inowrocławiu).